czwartek, 14 maja 2009

Człowiek Rewersu

"Galaktyki krążą wokół czarnych dziur, które powoli, nieubłaganie pochłaniają nasz wszechświat - to wiecie.

W czarnych dziurach mogą mieścić się całe wszechświaty - tego jeszcze nie wiecie. Myślicie, że to po prostu ogromna materia uwięziona w niewielkiej przestrzeni, ale to tylko część prawdy. Prawda jest taka, że w czarnych dziurach uwięziona jest nie tylko wielka materia, ale i wielka przestrzeń.

"To niemożliwe" - zakrzykną fizycy - "jest przecież długość Plancka! Przestrzeni nie można dzielić w nieskończoność, więc wszechświat nie może zmieścić się w czarnej dziurze tak jak nie może się zmieścić na główce od szpilki!". Częściowo wasi fizycy mają rację, ale szybko się przekonacie, że wszystko zależy od tego jak postrzega się przestrzeń.

Wyobraźcie sobie kartkę papieru - to będzie wielkie uproszczenie, ale to jedyny sposób byście zrozumieli - Na tej kartce ułożony jest nasz wszechświat. Po pewnym czasie materia na kartce jest tak silnie skupiona w pewnych miejscach, że nieomal przebija kartkę, te miejsca to czarne dziury, które na końcu czasu staną się przejściami na "lewą stronę" wszechświata - w naszym przykładzie drugą stronę kartki.

Co jest teraz po tamtej stronie kartki? W pewnym sensie to samo co po naszej, tylko że pod wpływem tzw. Prawa Rewersu.

Wasz wszechświat narodził się w wielkim wybuchu, obecnie się rozszerza, za wiele miliardów lat zacznie się kurczyć i zniknie w gardzielach gigantycznych czarnych dziur, które tak jak wcześniej gwiazdy z których powstały, pod wpływem niewyobrażalnej ilości materii, zapadną się w sobie rozdzierając (dziury w kartce) osnowę czasu i przestrzeni - przechodząc na drugą "stronę". Po przejściu następuje proces którego nawet my nie jesteśmy w stanie do końca zrozumieć, chodzi tu o Prawo Rewersu. Po drugiej stronie "kartki" czas odwraca swój bieg. Czarne dziury młodnieją - powracają do stanu sprzed "masy krytycznej". Energia z ich wnętrza z powrotem zamienia się w materię, ta w stare galaktyki, białe karły, umierające słońca, zaawansowane organizmy żywe. Skutki poprzedzają przyczyny. Ludzie powstają z prochów, otwierają oczy, młodnieją, dziecinnieją, zaczynają raczkować by w końcu wydać ostatni krzyk i zniknąć w łonach matek. Tam kurczą się, upraszczają, scalają w jedną zygotyczną komórkę i stają się na powrót nicością. Wszechświat również staje się coraz młodszy by skurczyć się do rozmiarów punktu. Ponieważ istnieje tylko punkt -czas przestaje płynąć, cała materia nie jest ani rewersowa ani awersowa. Czas dotarł do brzegu, nie może się dalej cofnąć, zaczyna biec torem do jakiego jesteśmy przyzwyczajeni - staje się awersowy.

Kosmos jest wieczny. Świat Rewersu rozrasta się, kurczy do punktu po czym nasz świat, czyli Świat Awersu powstaje na nowo, dając nam nowe formy, szanse i role. Koło się zamyka.

Proces przechodzenia energii (czyli masy) z Awersu na Rewers i odwrotnie ciągle się powtarza. Prawdopodobnie zakończy się, po wystąpieniu wszystkich możliwości w ruchu cząstek ( bliska nieskończoności liczba możliwości).

Czy którykolwiek z was może powiedzieć z czystym sumieniem, że nigdy nie miał Deja vu? Zjawisko to jest efektem pozornej wieczności. Po "lewej stronie" trwa teraz Rewers poprzedniego wszechświata, który przez zrządzenie losu był bardzo podobny do naszej rzeczywistości. Podczas Deja vu Rewers na moment wyłania się, prześwituje w naszej świadomości - najczęściej podczas snu, ponieważ wtedy nie wchodzimy w reakcje ze światem - nie dokonujemy żadnego wyboru. W Rewersie wydarzenia, które wydarzyły się po przebudzeniu miały już miejsce, więc przez te parę godzin możemy zobaczyć ich cienie, a nawet wyraźne projekcje. Zdolność prorokowania wynika więc z bardzo silnego kontaktu z Rewersem.

Musicie wiedzieć, że bóle, radości które przeżywacie, w pewnym sensie będziecie przeżywać jeszcze raz w świecie Rewersu. Problem polega na tym, że wtedy nie będziecie mogli już wybrać, po skutku będzie musiała nastąpić niezmienna przyczyna. Okropności, błędy, niegodziwości powrócą, aż wszystko znów stanie się jednym i wybuchnie by stać się wszystkim. Być może kiedyś, znowu będziecie mieli kolejną szansę wyboru..

Podejrzewam, że ja i moi bracia jesteśmy anomalią, błędem, bardzo silnym nagromadzeniem deja vu. Skąd to wszystko wiemy? Jako miliony lat starsi od was, namaszczeni i przeklęci darem deja vu, zdołaliśmy dojrzeć Rewers w całej okazałości. Zmieniło to całkowicie nasze życie ..."
-Skończyłeś już? - zapytała zniecierpliwiona, otyła, ubrana na biało kobieta.
-!eiN - przygarbiony mężczyzna w szlafroku wykrzyknął ze złością nie przerywając notowania. Wydawało się, że pisanie przychodzi mu z trudem, że męczy się nad każdym słowem, z namaszczeniem kaligrafuje każdą literę.
-Karl! Musimy iść! - ponaglała kobieta.
-!tnemom jakeczoP - odparł gniewnie, ale nie zauważywszy żadnej reakcji, westchnął, wstał z krzesła i zaczął iść tyłem w stronę drzwi. Kobieta stanowczo chwyciła go pod ramię i idącego tyłem wyprowadziła na korytarz. Pasek od szlafroka sunął po podłodze, wywijając esy floresy między jego stopami.
-Pisanie, pisaniem, ale kiedy jest czas na lekarstewka to trzeba je wziąć! - sentencjonalnie stwierdziła pielęgniarka, a kapcie-zajączki na nogach pacjenta jednostajnie szurały "rusz, rusz, rusz".

PS. Suchar ;)

1 komentarz:

  1. Suchar, nie suchar - ciekawie się czyta i pobudza wyobraźnię. :]

    OdpowiedzUsuń